krajobraz górski

Na archipelagu samotnych wysp

13 maja 2018
Na archipelagu samotnych wysp

Bywają takie poranki, gdy Beskid Wyspowy wygląda niczym archipelag samotnych wysp, wyłaniających się z oceanu porannych mgieł. Wilgoć sennie i milcząco ścieli głębokie doliny, i gdy wierzchołki tych wybitnych szczytów prężą się już w słońcu, w dolinach ludzie nadal śpią i śnią, może o lepszym świecie, może o bogactwach, a może o ludziach, którzy na zawsze od nich odeszli. Zanim ciepło na dobre rozproszy wilgoć w dolinach słońce już wysoko gości na nieboskłonie. Tym właśnie jest Beskid Wyspowy. Malowniczym archipelagiem samotnych wysp, oddalonych od siebie i głęboko rozdzielonych asfaltowymi drogami. Wiele szczytów Beskidu Wyspowego znajduje się na liście najwybitniejszych szczytów Polski, ponieważ ich różnice wysokości względem najniższej warstwicy okalającej szczyt (np. od przełęczy rozdzielającej dwa sąsiednie szczyty) potrafią sięgać do 500 metrów. Szczyty mają strome, czasami bardzo spadziste stoki, i mimo że wierzchołki nie są bardzo wysokie, wspinaczka na nie potrafi zająć sporo czasu.

W ludowych podaniach Ćwilin (1072 m.) uważany jest za bliźniaka sąsiedniej Śnieżnicy (1006 m.), może właśnie stąd wielu badaczy uważa, że nazwa Ćwilin jest spolszczoną wersją niemieckiego słowa „zwilling” (niem. bliźniak), nadanego tej górze prawdopodobnie przez niemieckich osadników z Tymbarku.

Z wierzchołka Ćwilina (podszczytowa Polana Michurowa) roztacza się rozległy krajobraz górski aż na trzy strony świata – wschód, zachód i południe – przez co Ćwilin wydaje się jednym z lepszych miejsc do fotografii krajobrazu, fotografii górskiej zarówno na wschód, jak i zachód słońca. Niestety wybitność tych beskidzkich szczytów, oraz znaczne zaludnienie okolicznych, głębokich dolin sprawia, że nawet wczesnym latem, gdy noce potrafią być jeszcze chłodne, w dolinach snuje się gęsty smog. A w okresie zimowym, gdy brakuje wiatru, wyraźnie widać szaroburą i niezdrową pokrywę dymu i pyłu, unoszącą się bardzo wysoko nad miejscowościami.

Co ciekawe, z Ćwilinem związana jest pewna opowieść. W 1927 r. góra ta była miejscem potężnych ruchów osuwiskowych, które wystąpiły po długotrwałych i intensywnych opadach deszczu. Wówczas, część stoku oderwała się i z wielkim łoskotem runęła w dół, odsłaniając 20 metrową ścianę skalną. Baca, który owej nocy spał w pasterskim szałasie na szczycie wspominał: będąc w szałasie, w czasie burzy usłyszałem straszny łomot i huk razem z trzaskiem pioruna, który uderzywszy spowodował obsunięcie się wielkich mas ziemi. Dzisiaj teraz osuwiska jest zalesiony i trudno go znaleźć.

Kliknij tutaj i zobacz galerię zdjęć w portfolio!

About the author

Wspinacz skalny, taternik, eksplorator, instruktor wspinaczki, fotograf, filmowiec amator. Organizator wypraw wysokogórskich i eksploracyjnych w góry wysokie (Karakorum, Zachodni Kokszał Tau, Prokletije itp.).

Comments (0)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.